Najnowsze badania naukowe dowiodły, że sama myśl o przymierzaniu kostiumów kąpielowych powoduje napady lęku i melancholii. Australijska psycholożka Marika Tiggemann w artykule opublikowanym w piśmie "Sex Roles" opisuje eksperyment. Razem z koleżanką zadała grupie 102 studentek cztery pytania o to, jak czują się w poszczególnych sytuacjach.
Po pierwsze: gdy wkładają kostium kąpielowy w przymierzalni. Po drugie: gdy ubrane w kostium idą przez plażę. Po trzecie: gdy w przymierzalni mają na sobie dżinsy i sweter. Po czwarte: gdy podczas spaceru po plaży mają na sobie dżinsy i sweter.
Studentki opisały swoje samopoczucie i sposób, w jaki myślą o swoim ciele. Wiele dziewczyn ma tendencję do uprzedmiatawiania siebie, co prowadzi do wstydu, depresji i problemów z odżywianiem. Wyniki badań są zaskakujące. Z jednej strony, to oczywiste, że przymierzanie kostiumów jest stresujące. Ale o dziwo zdecydowanie bardziej niż paradowanie w bikini po plaży...Fatalne światło w przymierzalni, dołująca bliskość luster i myśl o porównaniu z idealnymi modelkami z magazynów sprawia, że na mierzenie reagujemy alergią. Na plaży stajemy się bardziej wyluzowane.
Fitting a new bikini may cause depression!
The newest researches of Marika Tiggemann show that buying a new one of them is a cause of melancholy and bad mood.
Researches have been made recently with a group of young students. They described their feelings when they have to buy anything like bikini. What's more, on the beach women forget about these stressing situation and enjoying themselves!