środa, 7 marca 2012

Być jak B. Bradot...

Bardotka... 
Czyli biustonosz bez ramiączek lub w wersji z odpinanymi ramiączkami. Ma specjalnie uformowane usztywniane miseczki tak, aby maksymalnie odsłonić  górną część biustu. 
Jego nazwa, jak nietrudno się domyślić, pochodzi od nazwiska Brigitte Bardot. 

Myślę, że to-nieoceniona wprost-pomoc dla każdej kobiety (szczególnie, jeśli musi założyć sukienkę lub top bez "góry"). Służy on bowiem do maksymalnego wyeksponowaniu okolic szyi i obojczyków. To idealna bielizna do kreacji mocno wydekoltowanych, a nawet z odsłoniętymi ramionami, ponieważ utrzymuje się w jednej pozycji i nie pozwala na zsuwanie się stroju. 

Bardotka została zaprojektowana po raz pierwszy w latach 50- tych XX wieku (zastosowano w niej fiszbiny, dzięki którym biustonosz stabilnie podtrzymywał piersi nawet po odpięciu ramiączek). Tym sposobem, bardotka-już od lat 60-tych-jest jednym z najbardziej popularnych modeli wśród kobiet (i nie chodzi tu tylko o to, że chciałyby one upodobnić się do kinowej seksbomby!). 
To stanik typu push–up, w którym poziomo wykrojone miseczki nie wystają spod ubrania, a zastosowane-w dolnej części-wkładki doskonale unoszą piersi, a wyeksponowany  biust dodaje uroku i zmysłowości. Piersi wydają się większe, talia smuklejsza, a mężczyźni dosłownie nie mogą oderwać od kobiety oczu!

Warto jednak zaznaczyć, że chociaż bardotka jest stosunkowo stabilnym stanikiem, model ten jest dedykowany w szczególności kobietom o niezbyt dużych piersiach.




 

I z ciekawostek...  30. maja w niektórych krajach obchodzony jest Dzień bez Stanika. Czy warto dla takiego święta zrezygnować z tej istotnej części damskiej garderoby? 

:))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz