Hm... No właśnie! Z okazji Dnia Kobiet trzeba zrobić sobie prezent!
Oczywiście... Liczę również na jakieś działanie DRUGIEJ STRONY w tym kontekście, ale i sama czuję się usprawiedliwiona, jeśli chodzi o dzisiejsze wydawanie pieniędzy. Mam tylko jeden dylemat... Czy kupić bieliznę na co dzień? A może jakiś nowy strój kąpielowy, którym zrobię furorę na basenie?
Korzystając z opcji wygodnej (czyli sklepu internetowego) mogę-bez wychodzenia z domu-zagłębić się w tak ogromnej różnorodności wzorów i fasonów, jakiej nie potrafiłby zapewnić mi żaden konwencjonalny sklep w czasie jednej, zwykłej wizyty.
Hm... Mój wybór na pewno padnie na coś dwuczęściowego (wolę bowiem ten rodzaj kostiumów i-co równie ważne-Dziękuję Matce naturze za brzuch, którego nie wstydzę się eksponować) i prawdopodobnie-utrzymanego w ciemniejszych barwach. Preferuję-po prostu-kostiumy stonowane (choć mogą zawierać one neonowe akcenty).
A może zdecyduję się na model bez ramiączek? Posiadając nieprzesadnie duży biust, mogę sobie na to pozwolić (a zauważyłam już, że faceci częściej oglądają się za kobietami w takich strojach. Czyżby liczyli na to, naiwni, że biustonosz po prostu zsunie się na dół?).
No, ale... Koniec dywagacji :)
Ostatnie chwile zastanawiania się i-jak mniemam-za moment złoże jakieś zamówienie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz